irgendwo irgendwo
348
BLOG

Forex straszy

irgendwo irgendwo Gospodarka Obserwuj notkę 0

Forex (skrót od: Foreign Exchange), czyli popularne w Polsce inwestowanie na rynku walutowym, nie ma ostatnio w naszym kraju dobrej prasy. W dużej mierze przyczynił sie do tego opublikowany w kwietniu zeszłego roku komunikat Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie wyników osiąganych na tym rynku przez inwestorów. Wynika z niego, że 82% aktywnych klientów korzystających z internetowych platform transakcyjnych rynku forex poniosło stratę. 

Dane te mogą sugerować, że inwestycje na rynku walutowym obciążone są jakimś dodatkowym ryzykiem. Poniższa tabela wskazuje jednak, że zmienność (a takim parametrem powszechnie ocenia sie ryzyko inwestycyjne) na rynku walutowym znajduje się gdzieś pomiędzy akcjami i obligacjami:

Zmienność 100 sesyjna wybranych instrumentów finansowych (dane na 18.02 br)
   
WIG 20 12,197
DAX 13,210
DJIA 11,353
EURUSD 6,910
EURPLN 6,312
USDPLN 10,224
Obligacje polskie 1-10 lat 2,491
Obligacje niemieckie 1-10 lat 4,343
Obligacje USA 1-10 lat 2,822

Źródło: Opracowanie własne na podstawie Bloomberg

Podobnie wyglądają relacje między akcjami, obligacjami i walutą w dłuższym terminie. Skąd zatem tak wysoki odsetek tych, którzy tracą, psując tym samym obiegową opinię o walutach jako instrumentach inwestycyjnych ?

Myślę, że odpowiedź na to pytanie wiąże się nie tyle z samą inwestycją w walutę, ile ze sposobem w jakim dostępne na rynku platformy transakcyjne pozwalają inwestorom partycypować w zmianach wartości poszczególnych walut. A pozwalają im na to z użyciem dużej (dochodzącej nawet do 1:500 !) dźwigni finansowej. Użycie dźwigni oznacza skredytowane wiekszości otwieranej pozycji, co daje inwestorom możliwość np. kupienia 100 000 USD przy zaangażowaniu zaledwie kilku tysięcy złotych. Przy takiej sumie posiadanych dolarów wzrost kursu USD/PLN o 1 grosz daje 1000 złotych zysku, czyli 20-30 % ! Prawda, że piękne ?!? A przecież kurs USD/PLN potrafi w ciągu dnia przesunąć się i po kilka groszy ! Problem polega na tym, że kursy nie zawsze zachowują się tak, jakbyśmy tego oczekiwali. A wtedy nie jest już tak kolorowo... Nie dość, że nie zarobimy, to jeszcze możemy stracić wszystkie zainwestowane pieniądze ! Dlatego też inwestycje na duży kredyt, w aktywa cechujące się relatywnie wysoką zmiennością nie są nigdy zalecane przez profesjonalistów inwestorom bez specjalistycznej wiedzy z dziedziny finansów i zarządzania kapitałem. "Łatwe" i "szybkie" zyski kuszą jednak kolejne generacje graczy, którzy, często nieświadomi ogromnego ryzyka, prędzej czy później tracą większość swojego kapitału, obarczając rynek walutowy winą za swoje niepowodzenia i nie zauważając, ze faktycznym winowajcą jest dźwignia finansowa (tzw. lewar) ! Nie przypadkiem rynek derywatów (a więc produktów mocno zlewarowanych) jest niedostępny np. dla OFE !  Państwo świadomie ograniczyło możliwość inwestowania na kredyt instytucji, która ma za zadanie rozsądnie pomnażać pieniądze przyszłych emerytów.

Twierdzenie zatem, że to rynek forex przynosi olbrzymie straty inwestorom nie do końca jest prawdziwe. Przyznała to we wspomnianym komunikacie nawet sama Komisja oświadczając na końcu, że "inwestowanie z wykorzystaniem dźwigni finansowej wiąże się z wysokim ryzykiem, a ewentualna strata może być wyższa niż początkowy depozyt.". Nie należy więc demonizować rynku forex, bo waluty jako osobna klasa aktywów nie dość, że same w sobie nie generują większego ryzyka niż np. akcje, to jeszcze, cechując się niską albo nawet ujemną korelacją z tradycyjnymi aktywami, odpowiednio dobrane, mogą być znakomitym uzupełnieniem szerokiego portfela inwestycyjnego, zmniejszając wahania jego wartości.
 

irgendwo
O mnie irgendwo

szczęśliwy ojciec trójki dzieci, licencjonowany makler i doradca inwestycyjny z ponad 25-letnim stażem na rynku kapitałowym, wierzący w progres poznawczy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka