irgendwo irgendwo
497
BLOG

Czy premier Marcinkiewicz jest jeszcze komuś potrzebny ?

irgendwo irgendwo Polityka Obserwuj notkę 5

Miałem wczoraj spotkanie w warszawskim hotelu Marriott i idąc na nie zauważyłem w Lobby barze pana Kazimierza Marcinkiewicza - w swoim czasie członka Zarządu Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, wieloletniego posła i bojownika o obecność wartości chrześcijańskich w życiu politycznym i społecznym, byłego polskiego premiera i bankowca z przekonania, zatrudnionego w tak poważnych instytucjach finansowych jak chociażby EBOiR czy Goldman Sachs. Opalony i ubrany w elegancki garnitur rozmawiał przy stoliku "przy wyjściu" z jakimś siwym jegomościem. Ponieważ od momentu rozstania się pana premiera z bankowością inwestycyjną powszechnie spekuluje się na temat jego ewentualnego powrotu do polityki, zacząłem się zastanawiać nad tym, gdzie nasz dzielny pan Kazimierz mógłby "wylądować". Inaczej mówiąc: która z naszych licznych partii miałaby jakiś interes, żeby przyjąć najbardziej popularnego premiera z PiSu pod swoje skrzydła ? On sam co prawda zarzeka się, że prowadzi "działalność gospodarczą" i nie zamierza wracać do polityki. Ale gdzie mu będzie lepiej ? Zróbmy więc krótką analizę: jako rozwodnik, który zostawił żonę z czwórką dzieci dla młodszej, w partiach konserwatywnych i tych które pragną być tak postrzegane raczej nie ma szans. Z kolei te "postępowe" pamiętają jego wypowiedzi dotyczące homoseksualizmu, więc też raczej nie ma tam czego szukać. W PO go może i lubią, ale co on im może dać ? W Radzie Gospoadarczej przy Premierze mają już tylu "fachowców", ze Marcinkiewicz ze swoim londyńskim "obyciem" nie jest im potrzebny. Wiedzą swoje, a pan premier Kazimierz tylko stwarzałby potencjalne zagrożenie dla niezachwianej pozycji szefa tej Rady, innego pana premiera - J. K. Bieleckiego. Myślę, że to musiałaby być partia dość liberalna światopoglądowo, w której znajdzie sie zrozumienie dla ciężkiej pracy pana premiera. Jednocześnie potrzebująca wsparcia medialnego i wiekszego rozgłosu, ale z jakimś zapleczem materialnym ...

Myślę, że mam dla Pana Kazimierza partię, gdzie mógłby się odnaleźć i dalej realizować. To Stronnictwo Demokratyczne ! Myślę, że pan premier jako, bądź co bądź, człowiek, który przez kilka miesięcy pełnił obowiązki Prezydenta miasta stołecznego Warszawy, znalazłby wspólny język z dawnym Prezydentem stolicy - Pawłem Piskorskim i razem mogliby podjąć próbę, tak potrzebnego, przemeblowania centrum naszej sceny politycznej.

Panie Kazimierzu ! Pan się nie boi !

irgendwo
O mnie irgendwo

szczęśliwy ojciec trójki dzieci, licencjonowany makler i doradca inwestycyjny z ponad 25-letnim stażem na rynku kapitałowym, wierzący w progres poznawczy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka