Jako że obecny dyrektor Zamku Królewskiego prof. Andrzej Rottermund przeszedł na emeryturę, 15-to osobowa rada powiernicza Zamku Królewskiego (https://www.zamek-krolewski.pl/informacje-prawne/rada-powiernicza) postanowiła znaleźć jego następcę. Rozpisany został konkurs, nadesłano kandydatury i wspomniana rada po ich rozpatrzeniu zdecydowała o udzieleniu swojej rekomendacji pani prof. Małgorzacie Omilanowskiej. Problem jednak w tym, że pani Profesor w latach 2014-2015 pełniła funkcję Ministra kultury i dziedzictwa narodowego i zdaniem obecnego Ministra - pana prof. Piotra Glińskiego z tego powodu nie może ona pełnić funkcji dyrektora Zamku Królewskiego. "Do prof. Małgorzaty Omilanowskiej nic osobiście nie mam, ale pełniła ona funkcję polityczną w poprzednim rządzie i w wyborach została negatywnie zweryfikowana" - powiedział minister Gliński. Pan minister woli, żeby funkcję dyrektora objął zgłoszony przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości aktualny dyrektor Biblioteki w Kórniku - prof. Tomasz Jasiński, który przegrał z panią Omilanowską głosowanie w radzie powierniczej.
http://www.rp.pl/Rzad-PiS/160119225-Omilanowska-zweryfikowana-negatywnie.html
Czy wracają zatem praktyki, znane z PRL, gdy aplikując na stanowiska kierownicze trzeba było mieć za sobą rekomendację odpowiedniego szczebla instancji partyjnej ? Miało być lepiej, miała być dobra zmiana, a okazuje się, że pani profesor nie może otrzymać posady dyrektora, bo nie stoi za nią nikt z PiSu. Czyli dobry fachowiec, ... ale niestety bezpartyjny ...
