Zawsze uważałem, że ś.p. Zyta Gilowska dla rządu PiS-LPR-Samoobrona była darem niebios. Fachowa, z wizją, z odpowiedzialnym podejściem do budżetu, cierpliwie tłumacząca posłom niuanse długoterminowej polityki gospodarczej. Dla partii, która w części gospodarczej zawsze miała "krótką ławkę", profesor Gilowska była szansą na zerwanie "łatki" partii protekcjonistycznej, nastawionej bardziej na "sprawiedliwy" podział narodowego dochodu, niż na mozolne budowanie długoterminowego wzrostu gospodarczego. Na wprowadzone przez prof. Gilowską obniżki kosztów pracy, obniżki deficytu budżetowego, czy ulgi podatkowe dla dzieci często powoływali się wspierający Prawo i Sprawiedliwość blogerzy czy publicyści.
I teraz nagle się okazuje, że to wszystko to jedna wielka "ściema" ! Bo tak naprawdę nikt w PiSie Gilowskiej nie popierał ! Oto szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk - jedna z najważniejszych w tej partii osób zajmujących się sprawami gospodarczymi - kilka dni temu oświadczył, że "w Polsce de facto mamy nawet nie podatek liniowy, a degresywny, czyli bardziej obciążający ubogich niż zamożnych. To była reforma Zyty Gilowskiej. Ja się z nią nie zgadzałem, na klubach parlamentarnych wielokrotnie wskazywałem, że nie jest to dobry kierunek, ale tak jak to w polityce - decyduje większość, więc potem głosowałem już lojalnie, razem z całym klubem, za. Nie jest to rozwiązanie dobre (...)". Czyli: Prezes z jakiegoś powodu zarządził, żeby tak głosować i koniec !
http://www.pap.pl/aktualnosci/news,555195,kowalczyk-podatek-laczacy-pit-oraz-skladki-na-nfz-i-zus---od-1-stycznia-2018-r.html
Przyznam, że nie wiem, na czym pan minister się oparł głosząc tezę, że w Polsce mamy podatek degresywny (nie czuję tego na własnym portfelu), ale zastanawia mnie na ile obecny PiS różni się od tego z lat 2005-2007 ? Różnica jest chyba kolosalna, skoro można obecnie tak ostentacyjnie odcinać się od, uznawanej nawet przez politycznych oponentów, wartościowej działalności osoby, która była wówczas niekwestionowaną "twarzą" tej partii w sprawach gospodarczych ...
